Lotnisko Chopina

Są tacy social managerowie, którzy na długo zostają w pamięci. Mamy również takich na naszym polskim podwórku. Zdecydowanie co jakiś czas pierwsze skrzypce grają ci, zatrudnieni przez Lotnisko Chopina.

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat mogliśmy zaobserwować ciekawe wpisy autorstwa speców społecznościowych Lotniska Chopina. Wśród nich zdecydowanie trzeba wymienić dwa, które cieszyły się największym... szumem medialnym wokół.

Pierwszy wpis pojawił się, i tu zapewne zaskoczenie, na Blipie, czyli polskim odpowiedniku Twittera. Tam akurat Lotnisko jest dość aktywne, wrzucając miniwpisy systematycznie. Jednak szczególne poruszenie spowodował ten z czwartku, 13 stycznia.

Nawiązanie do mgły jeszcze nie było tragiczne, gorzej już jeśli chodzi o motywy smoleńskie. Co prawda administratorzy zrozumieli swój błąd, skasowali wpis i natychmiast przeprosili po fali krytyki, jednak z pewnością pewien niesmak pozostał na dłuższy czas. Wiadomo, że można mieć dystans do pewnych spraw, jednak wydaje się, że temat katastrofy smoleńskiej jeszcze nie powinien być zbytnio eksploatowany (o czym nie wiedzą politycy).

Druga, równie interesująca sytuacja miała miejsce wcale nie tak dawno temu, bo 25 września. Od jakiegoś czasu Lotnisko na swoim fanpage’u informowało podróznych o pogodzie na dany dzień. Zawsze dołączając zdjęcie, coby i Facebook był bardziej kolorowy. Jednak w feralny wtorek administratorzy uraczyli swoich fanów dość specyficzną fotografią.

Nie wiemy, czy to również nawiązanie do Smoleńska, czy próba zainteresowania lotami większej liczby osób. Wiemy jednak, że spora burza oraz zaskakujący wzrost popularniości tego postu przerosły oczekiwania wszystkich. W końcu Lotnisko Chopina skomentowało zdjęcie, próbując się usprawiedliwić. Czy im się to udało? Oceńcie sami.

Jak widać, social media to często coś z pogranicza zabawy i poważnych postów. Przekonało się o tym Lotnisko Chopina, które stara się w niekonwencjonalny sposób trafić do nowych fanów. Z różnym skutkiem.